Po
przejechaniu niemalże 2 tys. kilometrów z okazji świąt, Sylwestra
postanowiliśmy spędzić bardziej stacjonarnie – w kapciach przed „Youtubem”.
Zwolnienie tempa było mi bardzo potrzebne. W końcu pierwszy raz od rozpoczęcia
nowej pracy mogę cieszyć się wolnym dłuższym niż jeden dzień w tygodniu, który
i tak de facto spędzałam na ogarnianiu obowiązków domowych. Z lubością snuję
się po mieszkaniu z roztrzepanymi włosami w misiowatym szlafroku, choć
wskazówka zegara pokazuje twardo godzinę 12:00.
Sięgam
po kubek ulubionego cappuccino i gapiąc się za okno pierwszy raz w historii
noworocznych postanowień – POSTANAWIAM. Dlaczego? Sama nie wiem. Może właśnie
dlatego, że nigdy nie robiłam listy „hop-bęc” na kolejne 365 dni? Może brakuje
mi jakiegoś dodatkowego punktu zaczepienia, który w razie kryzysu pozwoli mi
uciec od szarej codzienności? Zatem decyzja zapadła, pozostało tylko wybrać
formę. W tym celu odeszłam od okna, by przegrzebać kawałek Internetu,
przynoszącego w takich chwilach całkiem sporo inspiracji. Oczywiście się nie
zawiodłam.
Kochani,
z pełnym przekonaniem stwierdzam, że rok 2015 będzie rokiem CZYTELNICZYM. Z
przyjemnością przyłączam się do książkowego wyzwania, które znalazłam u
Amelinowej i jednocześnie każdego mola książkowego zachęcam do wzięcia udziału w zabawie.
Jak widać na załączonym obrazku, czasem odnalezienie właściwej książki będzie
niezłą zagwozdką. :)
Rok
2015 będzie też rokiem PISARSKIM. Być może blog na tym specjalnie nie zyska
(chociaż…;)), ale dobrze byłoby sobie podnieść skilla nawet gdyby koniec końców
wszelkie wypociny miały wylądować w szufladzie. Pomocne w tym temacie będzie forum
historycznego PBFu, na którym stale i niezmiennie siedzę od lat paru.
Rok
2015 będzie rokiem bardziej DYNAMICZNYM, niż poprzedni. Więcej ruchu, więcej
sportu, więcej odwagi do smakowania rzeczy nowych i nieznanych. Najbliższa
sposobność – łyżwy. :)
Rok
2015 będzie rokiem lepszym, czego sobie i Wam, Drodzy Czytelnicy, życzę z
całego serca. Oby Wasze postanowienia realizowały się bezproblemowo. O ile je
robicie. Robicie? A może uznajecie, że nie ma to większego sensu?
Pozdrawiam
wszystkich!